Nieubłaganie zbliża się koniec roku szkolnego, a co za tym idzie koniec tegorocznych zajęć z karate. Z tej okazji oko dziennikarskie postanowiło zajrzeć, jak sobie dzieciaczki na czwartkowych zajęciach radzą po całym roku pracy. A radzą sobie tak wspaniale, że zdjęcia zamieszczone poniżej oddają to tylko w połowie...
Na początku zajęć, dzieci tradycyjnie się rozgrzewały i rozciągały.
Potem powtarzały oraz utrwalały poznane wcześniej techniki, w trakcie wykonania, których dzieci wciąż wspominały spotkanie z shihanem na seminarium, omawiały jego rady i próbowały je zastosować.
Następnie rozłożyły maty, dobrały się w pary i rozpoczęły przygotowania do kumite
A na koniec tradycyjnie odrobina zabawy oraz rozciąganie
A wszystko to pod czujnym okiem ukochanego senseja Tomasza Bąka. W trakcie zajęć uśmiech nie przestawał towarzyszyć dzieciom. Niewiarygodne jest, ile radości sprawia dzieciom ten sport. Oby tak dalej, i widzimy się w komplecie po wakacjach. Kto wie, a może dołączą do nas nowi przyszli mistrzowie. Do zobaczenia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz